Z okazji niedzieli trochę przedpołudniowych rozkminek
Zaskakujące jak dużo osób uparcie twierdzi, ze nie lubi sera pleśniowego, rownocześnie nigdy wcześniej go nie jedząc. Ja znam co najmniej kilka takich osób!
Aż przychodzi ta chwila, kiedy ukradkiem przemycasz kawałeczek (lub troszkę większy kawałek) takiego camemberta, ukrywasz go wsród mięska lub innych mniej lub bardziej pospolitych produktów i nagle: TADAM..!, okazuje się że: "Mmm dobre! Co to?"
No niesamowita satysfakcja przy udzielaniu odpowiedzi!
Wydaje mi się ze właśnie camembert jest najbardziej "przyswajalny" i akceptowalny z serów pleśniowych.
Rownocześnie jest bardzo wdzięczny, bo smakuje dobrze w wielu połączeniach, i na zimno np. na kanapce czy w sałatce, jak i na ciepło, czyli tak jak przedstawiam Wam dzisiaj! Bierzcie i jedzcie, bo podobno pycha, a wykonanie banalne!